Napisano 23 lipca 2016 Dość pusto na tym forum, pytanie czy to oznacza że nie ma zainteresowanych czy ci już wiedzą wszystko i nie ma o co pytać? Sama kilka razy się zetknęłam z medicalem (nie nazywając tego w ten sposób)... lubię jak facet interesuje się moim ciałem, bada je, poznaje... a medical dostarcza dodatkowych narzędzi. Jednak osobiście traktuję to jako element gry, urozmaicenie niż skupienie się tylko na tym... Pytanie jakie są wasze doświadczenia z tego rodzaju zabawami? 2 Cytuj Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Napisano 23 lipca 2016 3 godziny temu, RozsONdnie napisał: dla bardziej sadystycznych osób odpowiednia może być rurka tracheotomiczna, ale tutaj już szersza wiedza potrzebna, żeby nie zrobić ała. chętnie poznam inne pomysły... mniemam, ze masz na myśli rurkę intubacyjna.. a nie , ze proponujesz nacinanie przedniej ścianki tchawicy..czyli zabiegu tracheotomii.. "język medyczny "jest trudny ale odrobina woli pomaga 5 Cytuj Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Napisano 23 lipca 2016 Kiedyś interesowała mnie tematyka igieł, nakłuwania, przekłuwania itp. Ale nie znalazłem chętnej partnerki do takich zabaw. Wiedza teoretyczna pozostała niespożytkowana. Mze tu się znajdzie odważna, odporna na ukłucia pani/panna/ mężatka/ wdowa? -1 Cytuj Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Napisano 13 sierpnia 2016 Ja lubię wprowadzanie elementów medycznych. Uwielbiam lateksowe medyczne rękawiczki, wzierniki... Co prawda nie mam w tym doświadczenia, ale mój mężczyzna jest ratownikiem, ja pielęgniarką. Kręcą mnie właśnie ratownicy, lekarze... Sam fakt że wiedzą "co i jak", wiedzą jak zrobić i nie zrobić krzywdy mnie podnieca. Nie chciałabym jednak próbować zabaw z igłami, cewnikami itp. Jak dla mnie - badania nieinwazyjne A jeśli chodzi o rurkę intubacyjną... Żeby ją wprowadzić do tchawicy a nie zaintubować żołądka potrzebny jest laryngoskop i duża wiedza. Pacjenta przed intubacją się seduje by wywołać zwiotczenie mięśni i możliwość bezpiecznej intubacji. Nie wiem czy jest możliwość zsedowania bez utraty oddechu a sami rozumiecie, że to już wyższa szkoła jazdy. Nawet krótkotrwała sedacja (sosowana przy różnych zabiegach) niesie ze sobą niebezpieczeństwo trudnego wybudzenia, bo każdy organizm inaczej reaguje. Leki, anafilaksja, wiedza, sprzęt, sterylność. Jak na moje wyobrażenia to temat daleko wykraczający poza możliwości i umiejętności "łóżkowe". 0 Cytuj Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Napisano 28 kwietnia 2017 Wydaje mi się, że chodziło tu rurkę ustno-gardłową. Najmniej inwazyjne rozwiązanie a i tak wymaga wytrenowania odruchu wymiotnego jak i odpowiedniej dozy zaufania oraz rozluźnienia. Strasznie łatwo jest tym zęby połamać. Jestem osobą opanowaną po KPP która przed zdarzeniem miała na koncie kilka uratowanych dusz a i tak zdarzyło mi się popełnić błąd. A wracając do tematu, medical jest strasznie podniecający, jednak wymaga kogoś z odpowiednią wiedzą. 0 Cytuj Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach