Napisano 5 lipca 2018 Witam wszystkich zainteresowanych tematem, chciał bym podjąć dyskusję na temat tego jak popularny staje się fisting? czy nadal jest dla wielu tematem tabu....?, czy jest perwersją....?, z która trzeba się ukrywać, czy może warto się otworzyć, wyjść z ciebia i czerpać ogromną przyjemność z tego rodzaju zabaw Na początek może opowiem jak zaczęła się moja przygoda z fistingiem....być może moja historia zmotywuje innych do zupełnie innego sposobu postrzegania tego typu zabaw. Bardzo istotne jest to, że jestem w 100% hetero i to że anal sprawia mi przyjemność nie oznacza że mógł bym cokolwiek zrobić z innym mężczyzną, szczerze to na 100% NIE:) Wiele lat temu w wieku ok dwadzieścia parę lat zauważyłem, że zaczyna mnie kręcić anal...na początku dla młodego faceta nie było to powodem do dumy i raczej bardzo dyskretnie zaspokajałem się korzystając z dodatkowych bodźców jakie daje ,,masaż prostaty,,:) połączony z masturbacją oczywiście. Z upływem czasu nabierałem doświadczenia jeśli chodzi o penetrację za pomocą dildosów, kulek itp, zabawy stawały się coraz przyjemniejsze, coraz bardziej poznawałem swoje ciało, jego możliwości które z upływem czasu stawały się coraz większe:), byłem już wtedy w związku, sex swoją drogą a pomiędzy dodatkowe zaspokajanie się zabawkami...niestety wtedy jeszcze samemu:) Wiadomo do wszystkiego trzeba dojrzeć, kilka lat trwała ta konspiracja, aż do czasu...nie wiem czy podświadomie już tak nie ukryłem dobrze gadżetów i zostały odnalezione przez moja obecną żonę:)) Jej reakcja była taka, pomyślała że zabawiam się tymi gadżetami z inną kobietą...ale od razu przyznałem się, że lubię anal, nie jestem gejem nie mam kochanki i po prostu sam się zaspokajam w ten sposób...widziałem że jej ulga była ogromna:) od tamtej pory robię to kiedy mam ochotę i możliwość...i bez ukrywania się!!:) powiedziałem jej o fistingu...nie miała większych oporów żeby włożyć we mnie dłoń...tylko zdziwiła się że weszła:) ale fisting jest dużo przyjemniejszy kiedy robi to 2 osoba...doznania mega...obecnie już próbujemy dokładać drugą dłoń:) Ok ALE... nie zawsze wszystko musi być super różowo...a dlaczego?..dlatego, że później dochodzi się do wniosku, że to nie do końca ma smak fisting w jedną stronę...zaczyna to być po prostu obsługiwanie drugiej osobny (tak to wygląda z mojej perspektywy bo ja tez chciał bym ją fistować bo kręci mnie nie tylko fistowanie w moja strone ale również fistowanie kobiety) natomiast z perspektywy mojej żony wygląda to tak, że nie kreci ja fisting w jej stronę ale sprawianie mi przyjemności sprawia jej przyjemność:) co prawda zaczynam jej zaszczepiać zainteresowanie zaspokajaniem jej dildo itp...ostatnio już dała się penetrować dildo o obwodzie 17,5cm i długosci ok 20cm...cipeczka ładnie go pochłonęła ..i jestem pewien że kolejny rozmiar w kolejce obwód 19 wejdzie bez problemu po dobrej rozgrzewce. do celowo chciał bym zobaczyć jak ujeżdża mój największy gadżet o obwodzie 24,5 i moja pięść w niej oczywiście:) ale na to przyjdzie mi poczekać pewnie jeszcze długo... właśnie na takim etapie jestem... podsumowując... FISTING to nic strasznego i po cierpliwym przygotowaniu nagroda jest ogromna w postaci mega orgazmów:) których normalny sex wam nie da!!! acha jeśli chodzi o przygotowanie...PRAWDĄ JEST,ŻE STRACH MA WIELKIE OCZY...a anal czy wagina bardzo szybko przystosowują się i spore dildo czy dłoń szybko nie będą miały problemu się zmieścić 0 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach